Z przyjemnością informujemy o kolejnym korzystnym dla kredytobiorców wyroku uzyskanym przez prawników XALTUM. Sąd Okręgowy w Poznaniu, Wydział XIII Zamiejscowy w Lesznie, sygn. XIII C 821/19 uznał za nieważną umowę kredytu indeksowanego zawartą z Getin Noble Bank S.A. i zasądził na rzecz naszych Klientów ponad 62 tys. zł tytułem zwrotu nienależnych świadczeń. Stało się tak pomimo tego że w czasie trwania umowy doszło do podpisania aneksu przewidującego spłatę po kursach Narodowego Banku Polskiego.
OPIS SPRAWY
Kredytobiorcy w 2007 r. zaciągnęli w Getin Bank S.A. (obecnie Getin Noble Bank S.A.) kredyt na remont domu na kwotę ok. 83 tys. zł na okres 25 lat. Kredyt był indeksowany do CHF. Umowę zawarto na standardowym wzorcu umownym stosowanym przez Getin Bank S.A. w tamtym okresie. Kredyt uruchomiono w dwóch transzach i przeliczono na franki po kursie kupna ustalonym przez bank w dniu wypłaty poszczególnych transz. Spłata kredytu realizowana była po kursach sprzedaży ustalonych przez bank w dniu płatności poszczególnych rat.
Kredytobiorcy spłacali kredyt zgodnie z harmonogramem. Po trzech latach, w 2010 r., strony podpisały aneks, na podstawie którego raty kredytowe na przyszłość miały być przeliczane po kursie sprzedaży NBP, a nie po kursie z tabeli bankowej. W aneksie zawarto jednak zapis, że z tytułu jego zawarcia Bank pobiera prowizję w wysokości 5% aktualnego salda kredytu, w trybie podwyższenia tego salda.
W 2012 r. kredytobiorcy dokonali całkowitej, przedterminowej spłaty kredytu. Pomimo, że spłaty dokonali po zaledwie 5 latach trwania umowy, zawartej na okres 25 lat, suma dokonanych przez nich spłat okazała się prawie dwukrotnie wyższa niż kwota wypłaconego kredytu. W 2019 r. kredytobiorcy wystąpili o zwrot wszystkich zapłaconych rat, powołując się na nieważność umowy. Bank nie uznał zasadności złożonej reklamacji, wobec czego sprawa znalazła finał w sądzie.
W pozwie kredytobiorcy domagali się zwrotu kwoty ok. 145 tys. zł, która stanowiła sumę rat za okres od 2009 r. do całkowitej spłaty kredytu w 2012 r. (wcześniejsze spłaty uległy przedawnieniu). Powodowie wskazywali na nieważność umowy, podnosząc wobec niej następujące zarzuty:
1) brak właściwego określenia kwoty kredytu;
2) obciążenie kredytobiorców dodatkowym, ukrytym kosztem z tytułu spreadu walutowego (stosowanie innego kursu do wypłaty, a innego do spłaty kredytu);
3) sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego;
4) postanowienia dotyczące przeliczeń walutowych według kursów ustalanych przez bank stanowią niedozwolone postanowienia umowne.
Bank konsekwentnie wnosił o oddalenie powództwa twierdząc, że kursy walut, ustalał w sposób uczciwy, nigdy nie działał na szkodę kredytobiorców, zaś ewentualną abuzywność odesłań do tabel kursowych naprawił aneks z 2010 r. przewidujący stosowanie kursów NBP.
W toku sprawy Sąd przesłuchał kredytobiorców oraz pośrednika kredytowego, który zarekomendował powodom ten kredyt, odebrał także zeznania na piśmie od pracownika centrali Banku na okoliczność procedur wewnętrznych związanych z udzielaniem kredytów. W rezultacie Sąd uznał, że postanowienia umowne przewidujące przeliczanie kwoty kredytu oraz poszczególnych rat według tabel kursowych banku stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powodów. Jednocześnie bez tych postanowień umowa staje się niewykonalna, gdyż pomimo, że umowa przewiduje indeksację kredytu do CHF, brakuje kursu walutowego, po którym ma to następować. Konsekwencją tego jest stwierdzenie, że umowa była nieważna od samego początku, a strony powinny zwrócić to, co uzyskały od drugiej strony w toku wykonywania nieważnej umowy. Sąd uznał jednak, że powodowie mogli dochodzić jedynie nadwyżki ponad kwotę wypłaconego kapitału, stąd zasądził jedynie 62 tys. zł.
Zdaniem Sądu, żadnego znaczenia dla dochodzonych roszczeń nie miał aneks z 2010 r. zmieniający zasady przeliczania rat kredytowych, ani fakt przedterminowej spłaty kredytu. Sąd uznał, że skoro umowa była od początku nieważna, to żaden aneks nie mógł spowodować „wskrzeszenia” takiej umowy.
Komentarz radcy prawnego:
Wyrok Sądu Okręgowego stanowi potwierdzenie kształtującej się coraz wyraźniej linii orzeczniczej uznającej nieważność umów indeksowanych do waluty obcej, jeśli indeksacja następowała według arbitralnie ustalanych kursów banku-kredytodawcy. Co jednak istotne, Sąd uznał, że nieważność ta zachodzi już z chwilą zawarcia umowy, a nie dopiero w momencie zakwestionowania nieuczciwej klauzuli przez konsumenta lub z chwilą potwierdzenia tego zarzutu przez wyrok Sądu. W konsekwencji, aneks zmieniający nieuczciwe zasady rozliczeń na uczciwe, oparte o niezależny od stron kurs NBP, nie mógł tej umowy uzdrowić, gdyż nie została ona w ogóle skutecznie zawarta.
Na marginesie warto zauważyć, że Sąd w tej sprawie do samego końca, nawet po zamknięciu rozprawy, namawiał strony do rozmów ugodowych. Pomimo pozytywnego nastawienia kredytobiorców i pomimo, że sprawa dotyczyła kredytu już spłaconego (zatem nie występował problem dalszego funkcjonowania umowy i spór dotyczył jedynie określonej kwoty pieniężnej) Bank nie był skłonny przedstawić żadnej propozycji ugodowej. Powyższe dowodzi, że nawet po wyroku TSUE w sprawie Państwa Dziubak i mimo wyraźnej zmiany linii orzeczniczej sądów polskich na korzyść konsumentów, banki nadal nie wykazują chęci do jakichkolwiek – choćby tylko symbolicznych – ustępstw względem „frankowiczów”. Kredytobiorcom, którzy domagają się respektowania swoich spraw, pozostaje więc jedynie droga sądowa.
Dariusz Rozpara, partner w kancelarii Xaltum Barczak Rozpara sp.p.