Co się bardziej opłaca – odfrankowienie czy nieważność? - Frankowe Kredyty
 
franki@xaltum.pl
ul. Warszawska 53, 61-028 Poznań

Obserwuj nas:

Kredyty frankoweCo się bardziej opłaca – odfrankowienie czy nieważność?

22 listopada 20210

Frankowicze, którzy pozywają swoich kredytodawców, najczęściej formułują jedno z dwóch żądań, lub oba te żądania alternatywnie: o „odfrankowienie” swej umowy albo o uznanie jej za nieważną. Czym różnią się te rozwiązania i które z nich jest korzystniejsze? I czy na pewno możemy swobodnie między nimi wybierać?

Czym jest „odfrankowienie” umowy?

Odfrankowienie umowy oznacza wyeliminowanie z niej przeliczeń walutowych i uznanie jej za umowę kredytu w złotych, jednak z pozostawieniem oprocentowania opartego na stawce LIBOR. Skutek odfrankowienia może nastąpić, jeżeli Sąd uznaje za abuzywne (nieuczciwe) postanowienia o przeliczeniach walutowych według tabel kursowych ustalanych arbitralnie przez sam bank, ale jednocześnie uznaje, że umowa po wyeliminowaniu tych przeliczeń może nadal funkcjonować. Wykreśleniu z umowy podlegają zatem postanowienia o indeksacji kredytu według tabel kursowych banku, ale w pozostałym zakresie umowa nadal obowiązuje.

Jakie są konsekwencje ekonomiczne odfrankowienia?

„Odfrankowienie” oznacza konieczność ponownego przeliczenia kredytu od samego początku. Kwotę wykorzystanego kredytu wyznacza kwota faktycznie wypłacona konsumentowi w złotówkach, bez przeliczania jej na CHF. Ponownie ustalany jest też harmonogram spłaty kredytu – również w złotówkach, a nie we franku szwajcarskim. Bank zobowiązany jest do zwrotu nadpłaconej części rat za ostatnie 10 lat przed złożeniem pozwu i ustalane jest aktualne saldo kredytu. Nie zmienia się jednak okres kredytowania ani wysokość oprocentowania, za to istotnemu zmniejszeniu ulega aktualna rata i znika ryzyko walutowe. Dla przeciętnego kredytu „frankowego” zaciągniętego w roku 2008 na okres 30 lat i spłacanego w  ratach równych oznacza to zmniejszenie raty nawet o ok. 50%. Jednocześnie bank nie ma podstaw do wysuwania wobec kredytobiorcy jakichkolwiek roszczeń w celu zmniejszenia swoich strat. 

Obrazując to na konkretnym przykładzie, „frankowicz”, który w marcu 2008 r. zaciągnął na 30 lat kredyt indeksowany na 250 tys. zł, do tej pory spłacił ok. 202 tys. zł, jego bieżąca rata wynosi ok. 1420 zł, a saldo jego kredytu nadal wynosi ok. 287 tys. zł. Po odfrankowieniu saldo jego kredytu spadnie do ok. 157 tys. zł, bank będzie musiał mu oddać ok. 71 tys. zł nadpłaty, a rata kredytu spadnie poniżej 780 zł. Łączny zysk kredytobiorcy wyniesie zatem ok. 201 tys. zł, w tym ok. 71 tys. zł realnej gotówki.

„Odfrankowienie” stanowi więc relatywnie bezpieczny dla kredytobiorcy wariant: dostaje zwrot nadpłaty, obniża mu się rata, ale jednocześnie nie kończy w sposób natychmiastowy stosunku kredytowego, nie musi spłacać od razu znacznej kwoty na rzecz banku i nie musi obawiać się roszczeń z jego strony

 

 

Na czym polega stwierdzenie nieważności umowy?

Stwierdzenie nieważności umowy oznacza, że kredytobiorca i bank w rzeczywistości nie zawarły skutecznie umowy kredytu, zaś wszystkie wzajemnie świadczone kwoty (tj. wypłata kredytu z jednej strony, zapłata prowizji, rat kredytu i ubezpieczeń z drugiej strony) były nienależne. Przyczyny uznania umowy za nieważną mogą być różne. Coraz częściej sądy uznają, że odesłanie przy przeliczeniach walutowych do tabel kursowych banku jest nie tyle abuzywne, co niezgodne z samą istotą prawa zobowiązań. Oznacza to bowiem, że jedna strona może dowolnie kształtować wysokość zobowiązania drugiej strony w oparciu o nieweryfikowalne kryteria. Inni sędziowie pozostają przy ocenie tych postanowień jako abuzywnych, ale uznają, że nie jest dopuszczalne utrzymanie takiej umowy w mocy według formuły „kredyt złotowy z oprocentowaniem na LIBOR-ze”. Bez względu na motywy jednak, efekt jest ten sam – z chwilą uprawomocnienia się wyroku umowę uznaje się za nigdy nieistniejącą. Znika aktualne saldo „frankowe”, harmonogram rat, można wykreślić też hipotekę z księgi wieczystej i anulować pozostałe zabezpieczenia. 

Ekonomiczne konsekwencje stwierdzenia nieważności umowy

Choć stwierdzenie nieważności umowy rozwiązuje „za jednym zamachem” problem istnienia kredytu, oznacza zwrot wzajemnie otrzymanych świadczeń przez obie strony. Zwrot ten, po stronie kredytobiorcy, ogranicza się zatem do nominalnej kwoty otrzymanego kapitału, musi jednak nastąpić jednorazowo, niezwłocznie po uprawomocnieniu się wyroku, choć z uwzględnieniem wpłat dotychczasowych. Bank również zobowiązany jest do zwrotu wszystkich otrzymanych rat i prowizji.

Nieważność umowy przynosi korzyści w liczbach bezwzględnych znacznie większe korzyści niż odfrankowienie, choć często nie aż tak bardzo namacalne. Bezwzględnym zyskiem jest zniknięcie zadłużenia „frankowego”, które w przeliczeniu na złotówki po 12-13 latach spłaty jest często nawet większe od kwoty wypłaconego kredytu. Ale obowiązek wzajemnego rozliczenia z bankiem powoduje, że realnej gotówki kredytobiorca może w ogóle nie otrzymać, lub finalnie otrzyma jej bardzo niewiele. Jeśli suma dotychczasowych wpłat nie pokryła jeszcze kwoty wypłaconego kredytu, to kredytobiorca po stwierdzeniu nieważności powinien niezwłocznie wyrównać bankowi brakującą kwotę. Jeżeli suma wpłat przewyższyła już wypłacony kapitał, finalnie kredytobiorca może otrzymać jedynie nadwyżkę, co w praktyce często oznacza bardzo niewielkie kwoty.

Odwołując się do tego samego przykładu co przy odfrankowieniu (kredyt indeksowany na 250 tys. zł z marca 2008 r., okres spłaty 30 lat), nasz hipotetyczny kredytobiorca nie tylko nie otrzyma żadnej gotówki, ale jeszcze musi natychmiastowo oddać bankowi 48 tys. zł. Jednak uwzględniając dotychczasowe saldo zadłużenia (287 tys. zł), jego realny zysk wynosi 239 tys. zł, czyli więcej niż przy odfrankowieniu. Dodatkowo może od razu wykreślić hipotekę, zatem rośnie jego zdolność zaciągania ewentualnych nowych zobowiązań, co może mieć znaczenie zwłaszcza dla frankowiczów próbujących rozwijać własne biznesy.

Reasumując, nieważność umowy jest wariantem przynoszącym kredytobiorcy korzyści o obiektywnie znacznie większej wartości niż „odfrankowienie”, jednak związany z nią obowiązek natychmiastowego rozliczenia się z bankiem z otrzymanego kapitału może być dla niektórych kredytobiorców trudny do udźwignięcia (np. może oznaczać konieczność zaciągnięcia kolejnego kredytu – choć oczywiście na znacznie mniejszą kwotę i na zupełnie innych warunkach). 

Dodatkowo, banki uważają, że mają podstawy żądać od takich klientów „wynagrodzenia za wieloletnie bezumowne korzystanie z kapitału”. Choć roszczenia  takie zdaniem większości prawników są bezzasadne i sprzeczne z przepisami o ochronie konsumentów, to jednak samo wytoczenie przez bank takiego procesu może być dla kredytobiorcy źródłem dodatkowych niedogodności i stresu.

Czy można wybierać?

Często pojawiającym się pytaniem jest, czy kredytobiorca może wybrać, który z tych wariantów woli. Niestety, tu odpowiedź jest negatywna. Kredytobiorca może oczywiście obrać dowolną strategię procesową (najlepiej w porozumieniu ze swoim prawnikiem), jednak o tym, czy umowa może być odfrankowiona, czy też musi być stwierdzona jej nieważność, decyduje sąd. Przy czym sąd ma obowiązek dokonania tej oceny według kryteriów obiektywnych, a nie kierując się wolą konsumenta. Jeśli sąd uznaje, że umowa kredytowa po wyłączeniu z niej klauzul o przeliczeniach walutowych może dalej funkcjonować, to nie może orzec jej nieważności, choćby konsument się tego domagał, i odwrotnie. W praktyce „odfrankowienie” najczęściej wchodzi w grę jedynie w przypadku kredytów indeksowanych, natomiast w kredytach denominowanych jest raczej mało prawdopodobne.

Bez względu jednak na rodzaj posiadanego kredytu, istotne jest, by kredytobiorca decydujący się na pozwanie swojego banku miał świadomości konsekwencji wiążących się z oboma wariantami wygranego procesu i był na nie przygotowany. Warto zresztą zaznaczyć, że zwłaszcza po wyroku TSUE w sprawie państwa Dziubaków sądy często dopytują kredytobiorców, czy są świadomi skutków orzeczenia nieważności umowy kredytowej i czy zgadzają się na wynikające z tego konsekwencje.

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola obowiązkowe są oznaczone *.

https://frankowekredyty.pl/wp-content/uploads/2023/05/XALTUM-kancelaria_radcow_prawnych_logo_tlo_ver2-removebg-preview.png
XALTUM Kancelaria Radców Prawnych Barczak Rozpara sp.k., ul. Warszawska 53, 61-028 Poznań
+48 61 222 54 46
franki@xaltum.pl

Obserwuj nas:

DARMOWA KONSULTACJA

Skontaktuj się z nami i sprawdź co możemy Tobie zaoferować

Copyright © XALTUM 2021